Drukuj
Odsłony: 2640

Czasem osoba publiczna okazuje się bardzo bliska dopiero kiedy odejdzie, kiedy puste po niej krzesło wywołuje nadspodziewanie głęboki smutek i żal. Taką właśnie pustkę czuję na wieść o śmierci Tadeusza Mazowieckiego. Czy będę ją nadal czuł, gdy ukaże się ten felieton?

Chyba tak, bo moja córka pyta z niepokojem, kogo w moim pokoleniu będzie mogła obdarzyć takim zaufaniem i szacunkiem za rozwagę, rozsądek, bezgraniczną uczciwość i siłę spokoju. Będę podzielał ten niepokój dopóki nie zdołam odpowiedzieć na jej pytanie. 

Przeglądam prasę, błądzę w sieci, słucham radia, włączyłem nawet telewizję. Przywołuję miejsca i chwile, w których go widziałem, słyszałem, spotkałem: redaktor naczelny miesięcznika katolickiego Więź, doradca Solidarności podczas strajku w Stoczni Gdańskiej, Pierwszego Zjazdu w Hali Oliwia, przy Okrągłym Stole, w Magdalence, pierwszy po II wojnie światowej postkomunistyczny premier za żelazną kurtyną; wizjonerskie expose w parlamencie, kiedy zasłabł, odkreślając przeszłość grubą linią, którą zamieniono na dzielącą dziś Polaków grubą kreskę; potem msza polsko-niemieckiego pojednania w Krzyżowej, listopadowa aura, opadający na czoło kosmyk siwych włosow i szczupła sylwetka w objęciach Helmuta Kohla podczas wymiany znaku pokoju; zaskakujące spory z Wałęsą; wywiad w Radiu Zet, z postanowieniem, że jako radio niezależne nie popieramy żadnego kandydata; przegrane wybory prezydenckie; jego zdjęcie w wojskowym chełmie na Bałkanach w roli wysłannika specjalnego ONZ; przygodne spotkania w siedzibie Unii Wolności, w teatrze, jesienią na cmentarzu w Laskach, i wreszcie całkiem niedawno, na przystanku autobusowym na warszawskim Mokotowie, kiedy nie mogłem sie powstrzymać, żeby mu się nie ukłonić, a on się odkłonił, choć przecież mnie nie znał.

Na FB zaskakujący brak złych wpisów i dużo wpisów dobrych. Wsród nich próby odpowiedzi na pytanie, co konkretnie zawdzięczamy Tadeuszowi Mazowieckiemu. Przez niespełna piętnaście miesięcy jego rząd spowodował zatrzymanie hiperinflacji( plan Balcerowicza) i wprowadził gospodarkę rynkową poprzez demonopolizację i prywatyzację; umożliwił, po raz pierwszy po wojnie, realizację polskiej racji stanu w polityce zagranicznej i nasz udział w tworzeniu europejskiego systemu bezpieczeństwa; zawarł polsko-niemieckie pojednanie z uznaniem granicy na Odrze i Nysie ( traktat graniczny); zdekomunizował i zmienił ustrój państwa na demokratyczny, przywrócił orła w koronie i nazwę Rzeczpospolita Polska, zlikwidował cenzurę, rozwiązał ORMO, ZOMO, SB, zreorganizował Wojsko Polskie i służby mundurowe, wprowadził naukę religii do szkół; wprowadził demokratyczną reformę samorządową i umożliwił rozwój wolnych, niezależnych mediów.

Tygodnik Powszechny zamieścił kiedyś podręczny manifest, jaki premier Mazowiecki opracował ze swoją wnuczką Martą:


  1. 1. Karierowicze do zoo. Z łapówkarzami się nie rozmawia.
  2. 2. Wprowadza się roczny post telewizyjny. Telewizja nadaje tylko dziennik i jeden dobry program.
  3. 3. Każdy obywatel przedstawia urzędowi skarbowemu streszczenie jednej książki, którą przeczytał w roku podatkowym.
  4. 4. Kandydaci do parlamentu przechodzą obowiązkowe badania psychorozpoznawcze; nienawiść traktowana jest jako choroba.
  5. 5. Parlament obraduje według reguł konklawe.
  6. 6. W urzędach państwowych i samorządowych wprowadza się specjalne wykrywacze uczciwości i uprzejmości.
  7. 7. Lekarze i personel medyczny pracują tak jak w serialu "Na dobre i na złe".
  8. 8. Wprowadza się obowiązek zlikwidowania opóźnień w sądach do sylwestra 2003.
  9. 9. Rodzice zapewniają dzieciom, a dzieci rodzicom więcej czasu i uśmiechu. Uśmiech na ulicy, w szkole lub urzędzie nagradzany jest specjalnym bonem obywatelskim.
  10. 10. Narzekanie na wszystko jest zakazane.”

Nie zdążył zrealizować wszystkich postulatów. Za krótko żył. Ale nie narzekajmy.
Może miał już dość i postanowił wypocząć.

Leszek Stafiej - Brief - Gwoździem w mózg